Autor Wiadomość
Bao Weilun
PostWysłany: Czw 10:10, 09 Paź 2008    Temat postu:

/wygrzebane na stopklatce/w kinie Muza 100 lat i 100 filmów/ kiedy jakiś Enemef?

jisas, to już nowy, porąbany rok studencki od kilku dni Wink
a w sieci informacje o kolejnej adaptacji Szekspra w wykonaniu Julietty Taymor (tej pani odpowiedzialnej za Across The Universe), która brała się za Willa w Tytusie Andronikusie - produkcji, jaką mój psor od łaciny i kultury antycznej określił mianem "dość ekscentrycznej adaptacji" Smile) tym razem znów tak będzie, bo już wiadomo że główna rola męska będzie główną rolą żeńską:
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=49412&skad=newsletter
no i te Hawaje......

no ale to jeszcze nic - lepszą nowinę można usłyszeć od Shyamalana, który przestał topić kobiety w błękitnej wodzie (stary indyjski zbereźnik Wink i chce kontynuować swego Niezniszczalnego, którego bohater, jak może pamiętacie, tylko wody się boi:
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=49385&skad=newsletter

ale to wciąż jeszcze nic - bo coś czuję, że tekst Tarantino, iż robi "western o Holokauście" jest wam jeszcze obcy, a więc uwaga - Inglorious Bastards (w obsadzie boski Brad Pitt hehe):
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=49404&skad=newsletter
moja osobista opinia - nareszcie western z udziałem Tarantino, który będzie można zrozumieć (tzn słowa, bo o treści lepiej nie wspominać - już widzę sekwencje "nieprzewidywalne" musicalowe sekwencje z Bradem i resztą kompanii nucącą szlagiery w rytm "bestialskiej" rzezi)
to do kina czy na film?

ach, jednak może być jeszcze dziwniej. Otóż Steven Seagal planuje kolejnego... Liberatora. Spokojnie, dotąd były tylko dwa. Tym razem akcja ma się dziac w kosmosie. Ktoś też widział "W stronę słońca" i uważa, że Seagal to patologia? W sumie niedawno widziałem jeden ze starszych filmów z tym, ekhem, aktorem, i nie było tragicznie, ale nowe produkcje oferować mogą jedynie sapiącego pana, który za wiele już się nie rusza - ot młuci wrogów ot tak, rączką albo nóżką...
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=49275&skad=newsletter

ech, nie mam już siły pisać o "połączeniu Helikoptera w ogniu z Dniem niepodległości... kino zaczyna przypominać jakiś koszmar wzięty żywcem z box office'u.... :-/ Evil or Very Mad
Bao Weilun
PostWysłany: Czw 12:06, 25 Wrz 2008    Temat postu:

w kinie Muza 100 filmów na 100 lat kina Muza, hm - i ani jeden nie jest chiński...,choć niby ten Wietnam, a wiadomo - Wielkie Chiny powinny byc wieksze...
Był do wygrania nawet karnet na takie coś Smile)
http://www.stopklatka.pl/imprezy/impreza.asp?ii=4996

Z kolei wciąż do wygrania pretekst do pojawienia się w naszej skundlonej stolicy - wejściówka na "Cesarzową i wojowników", kolejne kostiumowe nieporozumienie, wielka koprodukcja, lecz niewielkie dla Polaków nazwiska, pomijając Donnie Yena:
widziałem niedawno w empiku "Sztukę wojny"... może to też zekranizują?!? Ważne, że powstanie "ważny i potrzebny" film o Konfucjuszu...
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=49020&skad=newsletter
Bao Weilun
PostWysłany: Pon 15:31, 11 Sie 2008    Temat postu: Osobny temat?

Być może, bo to temat o TEJ OLIMPIADZIE, ale że jak zawsze wybieram filmowe ujęcia, wciąż pasuje tutaj
Niestety albo stety, w kinie sprawa olimpiady nie dzieje się w tematyce olimpiady, lecz sprawy Tybetu, praw człowieka
Warto wiedzieć, bo to w końcu bliskie nam (tzn europejskie):
Bagiński otrzymał zlecenie na wykonanie pewnej animacji, dotyczącej bardziej 'ciemnej' strony Olimpiady - niestety premiera odkłada się i odkłada, a chciałoby się zobaczyć te trupy....i ich złote zęby przerabiane na medale:
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=47802

fińskiego dokumentalisty Chińczycy nie chcą na Olimpiadzie w Komisji, chyba nie trzeba zgadywać dlaczego - artysta kręcił nie o tym, co trzeba:
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=47915&skad=newsletter

żeby zakończyć pozytywnie, informacje o poświęceniu Jackiego Chana:
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=47800

ładne fotki z otwarcia, ktoś to oglądał (w sieci porównania do Olimpiady w Berlinie w 1936 Wink hehe
Bao Weilun
PostWysłany: Śro 19:52, 06 Sie 2008    Temat postu: Wiedziałem, że to dziwny dzień, albo i nie

- od momentu, gdy w Media World wzięto mnie za złodzieja. Przeklęci Włosi nie mówią po angielsku i było.... hm, dziwnie

Dziś urodziny Mitchuma (chyba pośmiertne bo by pan miał ponad 90?) a w sieci nowinka o nowej hiper-super produkcji chińskiej. Oczywiście ChRL umie zawsze zaskoczyć, zwłąszcza z okazji 60-lecia, tym razem biografizuje Konfucjusza:
za scenariusz odpowiada ten sam pan co za wspomniany wcześniej "Red Cliff", producent z wyższej półki, a w głównej roli może zagrać nawet Chen Daoming (Król Qin z "Hero" Zhanga Yimou)
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=47819&skad=newsletter
jeśli to będzie dobry film, proszę wbić mi emo-kołek w serce, może umrę...
Bao Weilun
PostWysłany: Sob 10:16, 12 Lip 2008    Temat postu: chiński wstyd i cenzura

wstyd chińskiej kinematografii
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=47123&skad=newsletter
Po czymś takim można powiedzieć, że Chińczycy animowanych hitów nie potrafią skręcić - już lepiej ma się nawet kino koreańskie, które wypuściło "Wonderful Days" czy "Oseam" (pierwszy polecam fanom niezbyt ambitnego sci-fi o dużym budżecie i klimatach GITS - trochę to twierdzenie naciągane;-) drugi jest odpowiedni dla miłośników "Grobowca świetlików", "Powrotu do marzeń" i innych, w których w sumie brak dosłownej przemocy, takich obyczajowo-zdramatyzowanych smętów)

To trochę po chińsku, i ciekawa informacja - Sacha Baron Cohen czyli filmowy BORAT zagra Sherlocka Holmesa u Guya Ritchie (PRZEKRĘT). Jesteście w szoku? To zobaczcie kto jeszcze w obsadzie:
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=47104&skad=newsletter
bajdziol
PostWysłany: Pon 19:59, 30 Cze 2008    Temat postu: to już koniec czerwca, a w sieci RED CLIFF

John Woo - znacie tego pana? (wyjechał z Hogkongu gdy Pachnący Port wrócił do Chin i zaczął się produkować na Zachodzie, m.in. w kontynuacji MI), no więc tenże wlk reżyser pracuje nad czymś, czego byście się po nim mnie spodziewali - smaży chiński fresk historyczno eeeee baśniowy? wuxia to to chyba będzie, jak zwykle, zresztą Chow Yun-Fat po to tu chyba jest... zresztą kiedyś, w starych dobrych czasach, etatowy aktor gangsterskich baletów Mistrza Woo, np pierwsza chińska gejowska gangsta "The Killer" (Asia już wie, czego nie oglądać ^^)
nazwiska obiecujące - i niech nikt mi nie mówi, ze Tony Leung się nie nadaje, że to niby aktor do ról współczesnych, bo całkiem dobrze mu wyszło w "Popiołach czasu", że o pierwszej części trylogii Zhanga nie wspomnę.
Ja tu kadzę, a pewnie chcecie zobaczyć choćby trailer:
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=46494&skad=newsletter
czemu Red? Bo "Red Sorgum" i "Raise The Red Lantern"
Bao Weilun
PostWysłany: Wto 15:10, 24 Cze 2008    Temat postu: KĄCIK SKOŚNEGO KINOMANIAKA

cóż, z zarządzenia admina przypada mi tu grać pierwsze skrzypce i informować o kinie, o nowościach, o krwawościach itd

żeby nie być gołosłownym informacje na dzisiejszy dzień:
dziś 72 urodziny obchodzi Andrzej Kostenko, operator filmu Polańskiego "Ssaki" (ostatni krótkometrażowy film reżysera, zrobiony po cichu i za prywatne pieniądze)
a że to forum sinologów, chińska wieść newsletterowa ze stopklatki, doskonale udowadniająca tezę, że chińska cenzura wciąż trzyma fason:

SARFT (State Administration of Radio, Film and Television) w końcu pozwoliła twórcom filmu "Shanghai" na zdjęcia w Szanghaju. Od kilku miesięcy autorzy filmu starali się o te prawa, ale SARFT uznała, iż film zawiera "zbyt wiele scen z konsumpcją opium oraz prostytucją". Do tego czasu twórcy wybudowali scenografie w Tajlandii i Londynie, krecą tam od kwietnia i trudno powiedzieć, czy się zdecydują na zdjęcia w Szanghaju, zwłaszcza iż SARFT stawia ostre warunki - zmiany w scenariuszu i usunięcie słowa "Shanghai" z tytułu pod jakim film będzie dystrybuowany w ChRL, albo nawet i ze wszystkiego Wink

Ale ja tu o prawach, a czym jest sam film? Produkcją, jakiej nie wypada przegapić. W obsadzie muza Zhanga Yimou Gong Li, znany z amerykańskich produkcji o Japonii Ken Watanabe, mistrz kina akcji Chow Yun-Fat, znana z "Babel" Rinko Kikuchi, John Cusack (jeśli ktoś nie kojarzy - pisarz z "1408"). Scenariusz napisał Hossein Amini, reżyseruje Mikael Hafstrom ("Zło", "Wykolejony"). Co się będzie działo z produkcją Weinsteina, nie wiadomo. Jedno jest pewne - chińska cenzura raczej będzie miał z nim jeszcze kłopoty Wink)

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group